Ew. Mt 23,1-12
Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”.


                                                                                           W świetle lepiej widać
Czy przypadkiem nie przypominamy tych dziesięciu panien? Oczywiście, że przypominamy. Każdy z nas ma czasami więcej, a czasami mniej światła. Czasami tkwimy w mroku, a czasami w światłości. Bardzo ważny jest decydujący moment, kiedy panny po przebudzeniu mają stanąć przed panem młodym. Do niego należy decyzja, czy wpuści je na wesele. Dziwna sytuacja. Pan młody, czyli Jezus mówi: Zapewniam was, że was nie znam. Jak to możliwe, żeby nasz Stwórca i Zbawiciel nas nie znał? Przecież to On, dając nam życie, zaprosił nas do swego orszaku. Nie zna? A może nie poznaje, ponieważ otacza nas ciemność. Może naszym zadaniem jest uczynić wszystko, aby dać się rozpoznać Jezusowi. Pewnego dnia, gdy Bóg będzie otwierał nam bramy nieba, będzie to dla nas moment decydujący. Czy powie wtedy do nas, że poznaje naszą twarz, twarz, którą stworzył? Łatwo jest stracić oblicze Chrystusa i upodobnić się do demona. Trzeba się troszczyć o to światło, które mamy, abyśmy dzięki niemu zostali rozpoznani i wpuszczeni na ucztę w królestwie niebieskim.

Panie, Ty chcesz przyjrzeć mi się z bliska, ujrzeć moją twarz, a ja tak często trwam w ciemności grzechu. Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą. Wyrzekam się wszelkiej ciemności.