Ew. Mt 18,21–35
"Panie, ile razy mam przebaczać, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”. Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy".


                                                                                             Jak i my przebaczamy...
Kiedy czytam dzisiejszą Ewangelię, przypomina mi się fragment dziennika Karoliny Lanckorońskiej, która w czasie II wojny światowej zwróciła się do swojego spowiednika z problemem. Nie była w stanie odmawiać modlitwy Ojcze nasz, ponieważ znajdują się w niej słowa prośby do Boga o przebaczenie win, a ona nie była w stanie przebaczyć najeźdźcom. Mądry spowiednik powiedział jej, że skoro nie potrafi, to lepiej niech jej przez jakiś czas nie odmawia. Skoro nasze serce nie wybacza, to nie możemy wymawiać tych słów.
Dzisiaj słyszymy, że mamy wybaczać siedemdziesiąt siedem razy, to znaczy zawsze. Ewangelia czasami jest bardzo trudna i wymagająca, bo skoro mamy zawsze przebaczać, a modląc się o przebaczenie, sami nie przebaczamy, to tak naprawdę prosimy, aby Bóg nam nie przebaczył. Sami czynimy się niegodnymi przebaczenia.

Jezu, proszę Cię, naucz mnie przyjmować Twoje przebaczenie i z serca przebaczać moim bliźnim. Naucz mnie także prosić o przebaczenie drugiego człowieka.